czwartek, 9 lutego 2012

Morysin

Już po sesji, także wybrałem się na przechadzkę ;) Jako że leniwy ze mnie człek, postanowiłem wybrać się tam gdzie dowiezie mnie komunikacja miejska. A no i tam gdzie jest woda bo wymyśliłem sobie że przerębel sobie wydłubie-co by się naumieć. Skuszony wodą i rezerwatem przyrody Morysin wybrałem się do Wilanowa. Pogoda zacna, około -10, słaby wiaterek, słoneczne. Przyszedłem w sumie ''od dupy strony'' tak żeby ominąć pałac, bo nie był on celem mojego wypadu. Pozamarzane bajora zapraszały mnie do siebie, swoją okazyjną dostępnością oraz sporymi zasobami pałki wodnej. Nadmienię że jest to fajna rozpałka i dobry izolator


Tak się ona prezentuje zimą


A tu mostek, w całości wykonany z metalu (dziwie się że nie został jeszcze pocięty na kawałki, wraz z drucianą poręczą)


PP25 i Morysińskie drzewko, prawdopodobnież topola czarna?

Zszedłem ze ścieżki i skierowałem się ku wodzie, ku mojemu zdziwieniu po jeziorku śmigał łyżwiarz :D, kawałek dalej uświadczyłem wędkarza to upewniło mnie że lód jest konkretny.



Klęcząc na alumacie, opierając się o kij co by lepiej rozkładał mój ciężar na lodzie zacząłem RĄBAĆ!


Skleciłem na prędce pseudo wędzisko, też raczej tak w ramach testu. Połowiłem nim z 3 minuty, zwinąłem bajzel i ruszyłem gdzieś bardziej w las. Co do lodu to był on dość gruby z 25cm+
Aha, no i swojego czasu natknąłem się tu w okolicy na jakieś ruinki, więc one również stały się celem wędrówki.



Oto pierwsze z nich, doczytałem że to ''dom dozorcy'' z 1850r.



Gajówka, wzniesiona w 1846. Był to prawdopodobnie dom ogrodnika. Co jakiś czas odzywały sie z niej dziwne elektroniczne dźwięki, zapewne alarm. Fajna drewniana chałupina, szkoda że niszczeje...



Wychodzę sobie na skraj lasu, i patrze... no i coś mi tu nie pasowało, co to za obiekt? kościół? ale tutaj ? Trzeba to sprawdzić.
Zaszedłem na miejsce i okazało się że to słynna Brama Mauretańska. Znana mi z produkcji filmowych zf. Skurcz jako ''rozlewna'' z Sierżanta Mścisława odc. Rojal i Sarniego Żniwa
odsyłam ;)

http://www.youtube.com/watch?v=cTxEW8QapKA

http://www.youtube.com/watch?v=wPcOBFPYGWA




Szkoda, obiekt w fatalnym stanie, niby zabezpieczony ale widać co się dzieje... Wracam do lasu.





''Drogi przechodniu! spacerując dbaj o ścieżkę usuwajac gałęzie! Ruch to zdrowie. podpisano; Nieformalna grupa spacerowiczów. Tak usuwajmy patyki z lasu. grabmy liście i czyśćmy korę drzew! Dobra idę dalej.



Kolejny obiekt, resztki pałacu z 1811 roku. Zachowały się tylko mury rotundy. oczywiście zdewastowane, bo jak że by inaczej.
No dobra pora wracać, zgłodniałem

Cała wyprawę towarzyszyły mi dzięcioły, sporo ich tam. Wracając przyczepiły się też kaczki krzyżówki łabędź niemy. Nauczone dokarmianiem chciały bym im coś rzucił. Przeliczyły się bestie bo nic nie miałem, po za herbatką :)

1 komentarz: