sobota, 30 stycznia 2016

Rok 2015


Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie?

-Nic ;)
Żyjemy, i mamy się całkiem dobrze. Trochę popływaliśmy, połaziliśmy i oczywiście pogotowaliśmy.
Przygód do opisania też trochę jest, tylko jakoś nie ma komu tego napisać. 

Miniony rok obfitował w zjawiska niezwykle rzadkie, żeby nie powiedzieć -nadprzyrodzone, które musieliśmy jakoś sprowokować. Ale o tym później, w konkretnych wpisach (mam taką nadzieje, że powstaną).
Na razie krótka fotorelacja z minionego roku:




Były grochówki,


 ryby,




 
wypady nad wodę,

 kolinizacje,

srogie burze,


 spacery,

chwile wytchnienia,




  kociołki,


i wykwintne obiady.

Dopiero w okolicy sylwestra pojawiła się zima, która była  przyczynkiem do noworocznych, zimowych, wypadów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz