A skończyłem wczoraj "dłubać" kubek.
I skończyłem dłubać kilka łyżek ;D
Kubek wykonałem z kawałka pnia brzozy. Drewno było świeże, mokre i z początkiem dłubaniny dość toporne w obróbce. Zmieniło się to wraz z wybieranym materiałem. Czym głębiej, tym praca nożykiem nabierała sensu. Gdzieś dopiero przy dnie kubka, praca na powrót stała się toporna, a to dlatego że ciężko było tam manewrować łyżkowcem.
Ogólnie jestem zadowolony.
Zaś jeśli chodzi o łyżki, to wystrugałem jeszcze dwie sztuki z jarząbka ;D
Fajny jest Jarząb. Można w nim dłubać jak jest mokry, i nic nie pęka.
Mam teraz komplet trzech łyżek ;D
Udało mi się uzyskać całkiem przyjemny wzór.
Taki se o psychodeliczny ;D
Próbowałem też wystrugać łyżkę z Czeremchy Zwyczajnej, ale drewno owo mi pękło. Muszę zatem poczekać aż porządnie wyschnie, i dopiero się zabrać za dłubaninę. Schnie mi także - Klon, Grab, Głóg, Bez i Brzoza ;D
Będzie w czym dłubać.
Finito.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz